Chociaż ostatnie moje posty składały się z głupich tłumaczeń mojej nieobecności, obietnic, że od teraz na pewno będę już pisać i to codziennie, to ostatnio zrozumiałam, że jednak za tym tęsknię. Za posiadaniem czegoś zupełnie swojego, co zbudowało się od początku do końca własną wyobraźnią. Ciągły brak czasu? Mała, kłamliwa wymówka, bo przecież i tak przepierdzielam kilka godzin na gapieniu się w sufit, czy scrollowaniu tablicy na Facebooku. Mam nadzieję, że próba ogarnięcia się tym razem nie pójdzie w zapomnienie i zacznę wreszcie w pełni wykorzystywać każdą chwilę swojego życia na robienie czegoś pożytecznego :)
Kilka internetowych inspiracji na dzisiejszy paskudny dzień :)
Wiosna w tym roku nie rozpieszcza:(
OdpowiedzUsuńDeszcz był potrzebny... Teraz moje kwiaty i warzywa rosną jak szalone! :))
OdpowiedzUsuńWszystko z umiarem, więc u mnie powoli słońce się przedziera. :)
Uściski,
Ilona
Powodzenia, też staram się wprowadzać samo mobilizację do swojego życia :D
OdpowiedzUsuńO mamo druga i ostatnia pozycja .. wow, zachciało mi się takiego deseru, szkoda tylko, że lodówka świeci pustkami ;p
OdpowiedzUsuń