W moim rodzinnym mieście nie ma zwyczaju chodzenia na kawę. Kawiarnie bezalkoholowe raczej zbyt długo się nie utrzymują, wręcz upadają. W sumie trudno się dziwić - miasto poniżej 50 tys. mieszkańców, jedna uczelnia (prywatna w dodatku), no i może jeszcze dodam: co miasto to obyczaj? Myślę, że można tak to ująć.
Odkąd przyjechałam do Warszawy na studia, bardzo polubiłam odwiedzać wszelkiego rodzaju kawiarnie, cukiernie i tym podobne. Moim ulubionym miejscem od razu stało się Coffee Heaven. Świetny wystrój, fajna atmosfera, a co najważniejsze - pyszna kawa!
Może na początek krótka ciekawostka na temat coffeeheaven:
Coffeheaven działa w 6 państwach: Polsce, Czechach, Bułgarii, Słowacji, Łotwie i na Węgrzech (głównym rynkiem jest Polska!). Założona została w 1999
roku, a pierwsza kawiarnia została otwarta w Gdyni w 2000 roku.
W kawiarni można kupić nie tylko kawę, ale również soki, herbatę i małe smakołyki :) Obecnie jest promocja - przy każdej wizycie dostajemy stempelek (łącznie chyba 6-8 możliwych do zdobycia) i przy co drugiej dostajemy jakiś rabat. Dziś na przykład dostałam do kawy pyszne ciasteczko - kurkę wiedeńską.
Bardzo lubię odwiedzać ciche i przytulne miejsca, gdzie można usiąść, coś poczytać lub porozmawiać z przyjaciółmi i razem się pośmiać :) Najczęściej jednak chodzę tam z chłopakiem - zazwyczaj, kiedy wracamy do domów, mamy sporo czasu do pociągu i zachodzimy tam, żeby spokojnie przeczekać i napić się czegoś ciepłego.
Jakie są wasze ulubione miejsca? :) Kawiarnia, czy raczej piwko w jakiejś fajnej knajpce? :)