poniedziałek, 18 lutego 2013

Moje skromne hobby(t) ;)

Władca Pierścieni - czyli książki, które przez przypadek stały się mi najbliższe...

Któregoś dnia, będąc jeszcze w Warszawie mój chłopak zaprosił mnie do kina na Hobbita. Nie byłam zbytnio przekonana, ponieważ tkwiłam w przekonaniu, że mnie to w ogóle nie interesuje, że nie lubię tego typu filmów, książek itd. Jednak nie spierałam się i z nadzieją na miło spędzony wieczór ruszyliśmy do Cinema City w Galerii Mokotów. Weszliśmy na salę i...


...byłam oczarowana! Bilbo Baggins skradł mi ewidentnie serce, jego towarzysze zresztą również. Po powrocie do domu, leżąc już w łóżku, nie mogłam zasnąć z nadmiaru wrażeń :)


Był to już koniec semestru zimowego. Po powrocie do domu ekspresowym i jak zwykle opóźnionym pociągiem pognałam do biblioteki po książkę, ale niestety... NIE BYŁO! Zeszłam jeszcze 3 biblioteki, a po Hobbicie ani śladu... Ale nic dziwnego, kiedy w kinie emitowany jest film. Postanowiłam więc zacząć od Władcy Pierścieni (choć to trochę od tyłu) i ani trochę się nie rozczarowałam! Książka pochłonęła mnie na amen. 



Ku własnemu zdziwieniu zaczęłam pochłaniać każde wydarzenie, śledzić losy wspaniałych bohaterów i przenosić się do Śródziemia. Cudowne odczucie! Jeszcze nigdy żadna książka mnie tak nie ujęła (chociaż po wielu miałam okazję tak mówić :P), ale jestem pewna, że będę do niej wracać jeszcze nieraz. Domyślam się, że niewiele jest osób, które nie widziały bądź nie czytały Władcy Pierścieni (ja osobiście robiłam to pierwszy raz, gdyż moja kinematografia jest baaaardzo uboga, w dodatku zawsze wypierałam się książek i filmów fantasy), ale gorąco zachęcam do lektury!

Frodo Baggins
Gandalf
Aragorn
Gimli
Legolas
Boromir
Frodo, Sam, Pippin i Merry

Byłam już bliska kupienia aparatu, jednak nie wiem, czy moje marzenie się spełni... A szkoda, bo bez własnych zdjęć ten blog wydaje mi się mało osobisty. Jakby wszystko było skądś pożyczone, skopiowane. Mam jednak nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się kupić coś w okazyjnej cenie, chociaż jest mi do tego coraz dalej :(

Dziękuję po stokroć za wszystkie komentarze i odwiedziny!

12 komentarzy:

  1. nie moja tematyka,ale kazdy film obejzalam bo moj narzeczoy lubi taka tematyke
    pozdrawiam
    x
    x
    x

    OdpowiedzUsuń
  2. Również byłam na tym filmie w kinie i spodobał mi się :) Wcześniej podchodziłam dość sceptycznie do tego typu filmów/książek, jednak pozytywnie mnie zaskoczył. Książki raczej nie przeczytam ale film był w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak byłam mała, to brat próbował mnie zmusić do przeczytania Hobbita, ale niestety nie przebrnęłam, mimo że książki czytam regularnie od dziecka. Film natomiast podobał mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już dwukrotnie zabierałam się do przeczytania "Władcy Pierścieni", ale jakoś nigdy nie mogłam się przemóc i dojść dalej, niż 10 stron. Ale po Twoim opisie chętnie sięgnę jeszcze raz po tę trylogie. Może do trzech razy sztuka?

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytać niełatwo. Za to film zachwyca. Spodziewałam się cudów na Hobbicie i nie zawiodłam się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę Cię, jeden wieczór i jesteś po lekturze, zwłaszcza tak krótkiej jak Hobbit - ja wyznaję zasadę im grubsza książka, tym lepiej:D

      Usuń
  6. Film obejrzałam, choć seans okupiony był moją złością. Spóniłam się na autobus, nie zdążyłam odebrać swojej rezerwacji (byłam niecałe 5min po czasie) przez co przepadły mi świetne miejsca i musiałam się zadowolić tym, co pozostało. Jednak film zrekompensował wszystko. Byłam w CC Imax, w którym Hobbit prezentował się rewelacyjnie. Pozdrawiam i zapraszam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jeden z moich ulubionych filmów ;) książki jeszcze nie czytałam ale na pewno kiedyś to nadrobię

    OdpowiedzUsuń
  8. osz ten Tolkien, co on ze mną zrobił, że nawet przez Silmarilion przebrnęłam:)

    Będzie ciekawostka:
    niedawno natknęłam się na brdzo tania księgarnie, gdzie większość ksiązęk była w cenach 5, 10, 15zł..."Drużyna Pierścieni", która wpadła mi w rączki miała cenę 5zl - kilka razy przecierałam oczy ze zdumienia, co prawda miękka okładka i papier żółty, ale ja go bardzo lubię, więc zakupiłam, zadowolona z łupu pochwaliłam się bratu....za parę dni czar prysł, brat spytał czy zajrzałam do ksiązki, ja przerażona, że połowa kartek pusta zaglądam a tu...no cóż tłumacz dosłownie potraktował swoją prace i spolszczył dosłownie wszystko - tak więc głównym bohaterem jest Frodo Bagosz! O_o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łazik...o nie zajrzałam ponownie...tak, w mojej książce Aragorn jest Łazikiem O_o...omijajcie szerokim łukiem wydawnictwo Zysk I S-KA :o

      Usuń
    2. ...a dokładnie tłumaczenia Jerzego Łozińskiego!

      Usuń