piątek, 5 kwietnia 2013

Słodkości + farby do włosów

Plucha, ciapa, breja, bagno... Ma ktoś jeszcze jakieś pomysły na określenie tego, co mamy na dworze? Pogoda bardzo przytłaczająca, aż nie chce się wychodzić z domu. Już nie mogę się doczekać wiosny, mam tyle ciekawych miejsc do odwiedzenia w Warszawie! Jak tylko zrobi się ciepło, pędzę do ZOO i Parku Łazienkowskiego - to na początek, a później zobaczymy :)

Przeczytałam ostatnio ciekawy artykuł, który trochę mnie przeraził. Żyjemy w czasach, gdzie coraz więcej osób choruje na wszelkiego rodzaju nowotwory, a tekst dotyczył czegoś, czego bym się nie spodziewała, mianowicie: rakotwórczych składników farb do włosów! Okazuje się, że niektóre farby zawierają: fenylenodiaminy, które są bardzo niebezpieczne i rakotwórcze. Inne składniki farb do włosów, które okazały się szkodliwe to 4-chloro-m-enylenodiamina, 2-4 toluenodiamina, 4-amino-2-nitrofenol. Testy na zwierzętach wykazały, że farby na bazie smoły węglowej są również kancerogenne, a mimo tego nie wymaga się od producentów umieszczania ostrzeżeń na opakowaniach.

W Stanach Zjednoczonych produkty, które zawierają 4-metoksy-m-fenylenodiaminę (4-MMPD, 2,4-diaminoanizol) muszą być opatrzone ostrzeżeniem: Farba zawiera składnik, który może przeniknąć przez skórę, a testy na zwierzętach wykazały że jest kancerogenny. Dla porównania w krajach Unii Europejskiej nie ma takiego wymogu dla producentów farb (cóż, nasza kochana UE).

Badania wykazują, że organizm bardzo szybko wchłania przez skórę substancje kancerogenne trwałych i półtrwałych farb. Wystarczy 30 minut, przez który zazwyczaj trzymamy farbę na głowie. Dlatego kobiety często farbujące włosy zwiększają ryzyko zachorowania na raka. Niektórzy uczeni twierdzą, że farby do włosów są przyczyną aż 20%-40% przypadków białaczki nielimfatycznej u kobiet. Badania wykazują również, że kobiety farbujące włosy raz do czterech razy w roku chorowały na raka jajników do 70% częściej niż te które tego nie robiły.W badaniach tych uwzględnienie czynników ryzyka (historia raka w rodzinie, palenie papierosów, kontakt z herbicydami i pestycydami) nie zmieniło szacowań w kwestii ryzyka związanego z używaniem farb do włosów. Ryzyko zwiększało się natomiast wraz z upływem czasu używania farb oraz stosowaniem koloru czarnego, brązowego i rudego. Generalnie zasada jest taka im ciemniejszy odcień farby, tym jest większe ryzyko zachorowania na raka piersi. Kobiety farbujące włosy na czarno, brązowo i rudo sytuują się w grupie najwyższego ryzyka.

Co o tym myślicie? Ja uważam, że na pewno jest w tym trochę prawdy. Nie jest powiedziane, że jak ktoś farbuje włosy, to od razu zachoruje na raka, ale w moim przypadku (miałam w czerwcu usuwanego guza piersi) lepiej dmuchać na zimne :) 


A teraz na rozluźnienie atmosfery mam kolejną porcję słodyczy. Kupiłam jakiś czas temu na allegro kolczyki wykonane z modeliny FIMO. Od razu jak je zobaczyłam, oszalałam na ich punkcie i zamówiłam dwie pary :)



Muszę przyznać, że wykonane są bardzo solidnie. Nosiłam je już wiele razy i bardzo dobrze się trzymają :) 

Jak wam się podobają? Lubicie mieć słodkości na uszach? :)

39 komentarzy:

  1. słodycze jako biżuteria :) genialne
    ps: Podoba mi się twój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że ja niezbyt często farbuję włosy...
    Te pierwsze kolczyki do złudzenia przypominają prawdziwe ciasteczka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. słodkości <33
    obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  4. kończę z farbowaniami :O przeraziłaś mnie bardzo.
    a kolczyki ciastusiowej pary skradły me serce :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto patrzeć przy zakupie farby, czy zawiera ona te składniki :) Ja nie farbuję już włosów ze 2 lata i chciałam zmienić kolor ostatnio, ale ten artykuł mnie powstrzymał :)

      Usuń
  5. Słodkości są urocze, sama noszę na uszach czekoladki fimo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jakoś tak badania z USA mnie nie przekonują, ale może coś w tym jest?

    www.cookplease.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hi beautiful!! Thank you for stopping by, I really appreciate it like always :)
    Btw this is a really good post too :)
    Come to see my new post at;
    http://peaceinmyshoes.blogspot.com.es

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze wiedzieć;)
    Ja jeszcze nie miałam takich kolczykow,ale bardzo mi się podobają:)
    Ps.DZieki za komentarz u mnie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nigdy włosów nie farbowałam i nie mam zamiaru. Skupiam się raczej na tym, by podkreślić swój kolor włosów i o niego dbać. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolczyki fantastyczne, ale ja to bym je chyba zjadła hehehhe

    OdpowiedzUsuń
  11. takie kolczyki czy bizu z ciasteczkowym ludkiem sa bardzo słodkie!:) ale ja bym ich nie nalozyla bo bym czula sie jak dziecko :) ale jak widze u kogs to sie rozpływam nad oh i ah :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwsze słyszę o takim ryzyku, które wywołują farby do włosów! Pewnie jest to taki sam mit, jak w przypadku dezodorantów, które zawierają aluminium i mają powodować raka piersi. Obalono to w "wiem, co kupuję" :)
    supcarolyn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie to samo, wiem, ale ja pół roku temu od soli aluminium dostałam zapalenia gruczołów potowych, zrobiły mi się ogromne, bolesne bąble wielkości piłeczek pingpongowych i bolały mnie przez dwa tygodnie tak, że nie byłam się w stanie sama ubrać ani nic zrobić. Może jednak to nie jest takie nieszkodliwe? :)

      Usuń
  13. coś w tym jest! ostatnio koloryzowałam szamponem "czekoladowy brąz" do 24 myć, kolor wyszedł czarny i niedługo po tym wypadła mi połowa włosów! (trzymałam szampon krócej niż zalecano!) od tej pory postanowiłam nigdy więcej farb, szamponów itp (no przynajmniej do puki nie osiwieje! hehe) pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. OO matko, nie widziałam o tym..;/ Dobrze że bardzo rzadko farbuję - szamponami...

    Kolczyki super, pierwsze totalny hit !

    OdpowiedzUsuń
  15. przeraziłaś mnie tym......ja na szczęście farbuję na blond, więc ryzyko jest mniejsze

    OdpowiedzUsuń
  16. nie farbuję, a kolczyki cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  17. te pierwsze kolczyki mnie zauroczyly :)

    OdpowiedzUsuń
  18. niestety jestem juz za stara na takie słodkości:(

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja właśnie używam szamponu do włosow, zeby sie tak nie zniszczyly

    Zapraszam do mnie na bloga, na kolejny cover ;) : ilonastejbach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Nominowałam cię http://modnania.blogspot.com/2013/04/nominacje-do.html do zabawy :) weź udział jeśli chcesz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. kolczyki mega:) na szczęście farbuje włosy na blond ufff... zapraszam do obserwowania i w odwiedziny do siebie pozdr

    OdpowiedzUsuń
  22. Urocze te ostatnie kolczyki:)
    Bardzo mi się podobają! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. bardzo lubię mieć słodkości na uszach

    OdpowiedzUsuń
  24. podobają mi się takie słodkości na uszy, choć sama pewnie takich bym nie nosiła - wolałabym raczej podziwiać na kimś :)

    OdpowiedzUsuń
  25. mogę zadać trochę prywatne pytanie ?:) Jak wykryłaś ,że masz guza piersi ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie :) Kiedy nakładałam balsam na dekolt, poczułam guzka pod palcami :) Warto badać się samemu, bo te paskudztwa lubią się przekształcać w nowotwory złośliwe!

      Usuń
    2. Dobrze ,że zareagowałaś ,bo ja pewnie uznałabym ,ze to jakiś od taki sobie gruczoł powiększony ;)

      Usuń
    3. Ja jestem wyczulona na wszelkiego rodzaju choroby :D

      Usuń
  26. nie lubię wiszących kolczyków, ale te wyglądają 'pysznie'!

    OdpowiedzUsuń
  27. słodkie są te 2 wiszące kolczyki:)) bardzo fajne:0

    OdpowiedzUsuń
  28. te kolczyki są mega przesłodkie ;D co do farb do włosów to jakieś ziarnko prawdy w tym jest ja na szczęście farbuje włosy średni raz w roku tylko żeby odświeżyć swój naturalny kolor.

    OdpowiedzUsuń
  29. przepiękne są !! :) Moja koleżanka tworzy podobne ze swoją mamą (na Fb SKARUPSKY :) Może coś Ci wpadnie w oko. Chociaż pierniczki ciężko przebić :P

    OdpowiedzUsuń
  30. Kolczyki sa niasamowite;) Osoboiscie nie lubie takich fikusnych kolczykow, ale to kwestia gustu. Kazdy lubi cos innego. Nie mniej jednak wygladaja bardzo fajnie

    OdpowiedzUsuń
  31. Tak naprawde to bardzo rzadko zmieniam kolczyki. Jak to sie mowi szewc bez butów chodzi(sama robie, sprzedaje, a o sobie zapominam;)

    OdpowiedzUsuń