Mój sposób na odchudzanie? Jeśli już uda mi się zmusić samą siebie do podjęcia wyzwania mój rytuał wygląda tak:
- 2 kubki zielonej herbaty dziennie
- zero cukru - nie słodzę kawy ani zup mlecznych
- BŁONNIK! czyli płatki owsiane, otręby i inne zboża
- zero słodyczy
- ograniczenie masła, czyli koniec z chrupiącym, jeszcze cieplutkim chlebkiem z podwójną warstwą masła
- więcej owoców i warzyw
- i najgorszy jak dla mnie - wysiłek na skakance!
Już raz wypróbowałam ten sposób, udało mi się schudnąć 8kg, jednak znowu (po dwóch latach) przytyłam. Czekolada, ciasteczka, cukierki, cukier, kakao, itp itd... Ale koniec z tym! Od dziś biorę się za siebie i ten post ma być dla mnie motywacją. Może ktoś chce się przyłączyć? Serdecznie zapraszam!
Powodzenia i wtrwwlosci zycze ;) ja sie wzielam za cwiczenia
OdpowiedzUsuńpróbuję nie jeść słodyczy, ale nie jest lekko... :/
OdpowiedzUsuńA ja problemu nie zrozumiem, bo mam odwrotny- nie mogę przytyć. Nie pomaga czekolada, fastfoody. Choćbym piła olej to chyba nie przytyję ;) Tak źle i tak niedobrze.
OdpowiedzUsuńI powiem Tobie szczerze, że te dwa punkty, które wypisałaś to przepis na sukces, ja zaczęłam od niesłodzenia herbaty, a później przez okres 4 miesięcy nie jadłam słodyczy i chipsów, schudłam dobrych pare kilo ;)
OdpowiedzUsuńP.S. a propo mojego postu i Twojego komentarza to takie kokardki robię sama ;)
życzę wytrwałości, osobiście mi jej brakuję ;D choć nie narzekam ;D
OdpowiedzUsuńJa teraz próbuje walczyć z moimi nawykami. Ale ja poprostu mam w genach jedzenie słodyczy :) O tyle dobrego że moja "dieta" jest przy okazji bogata w warzywa i owoce bo je lubię. Moja waga stoi w miejscu więc nie próbuje z niczym walczyć :d
OdpowiedzUsuńja również stosuję podobne metody z tym, ze cukru i masła nie stosuję już od xxxxx czasu, a zielonej herbaty piję minimum 4 kubki dziennie ;)
OdpowiedzUsuńwszyscy przechodzą na dietę, jejku! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne postanowienie :) Jeszcze troszkę czasu do lata więc warto spróbować....
OdpowiedzUsuńJa też jestem na diecie i najgorzej niestety jest z definitywnym rozstaniem się z słodyczami :) Ale walczę :D
Trzymam kciuki za nas obie :D
Ha ha, też rosnę wszerz. Ale nie mam motywacji tak wielkiej, aby się za siebie wziąć. Natomiast herbaty bez cukru sobie nie wyobrażam :D
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Życzę powodzenia w dalszym pisaniu :)