Przeczytałam ostatnio ciekawy artykuł, który trochę mnie przeraził. Żyjemy w czasach, gdzie coraz więcej osób choruje na wszelkiego rodzaju nowotwory, a tekst dotyczył czegoś, czego bym się nie spodziewała, mianowicie: rakotwórczych składników farb do włosów! Okazuje się, że niektóre farby zawierają: fenylenodiaminy, które są bardzo niebezpieczne i rakotwórcze. Inne składniki farb do włosów, które okazały się szkodliwe to 4-chloro-m-enylenodiamina, 2-4 toluenodiamina, 4-amino-2-nitrofenol. Testy na zwierzętach wykazały, że farby na bazie smoły węglowej są również kancerogenne, a mimo tego nie wymaga się od producentów umieszczania ostrzeżeń na opakowaniach.
W Stanach Zjednoczonych produkty, które zawierają 4-metoksy-m-fenylenodiaminę (4-MMPD, 2,4-diaminoanizol) muszą być opatrzone ostrzeżeniem: Farba zawiera składnik, który może przeniknąć przez skórę, a testy na zwierzętach wykazały że jest kancerogenny. Dla porównania w krajach Unii Europejskiej nie ma takiego wymogu dla producentów farb (cóż, nasza kochana UE).
Badania wykazują, że organizm bardzo szybko wchłania przez skórę substancje kancerogenne trwałych i półtrwałych farb. Wystarczy 30 minut, przez który zazwyczaj trzymamy farbę na głowie. Dlatego kobiety często farbujące włosy zwiększają ryzyko zachorowania na raka. Niektórzy uczeni twierdzą, że farby do włosów są przyczyną aż 20%-40% przypadków białaczki nielimfatycznej u kobiet. Badania wykazują również, że kobiety farbujące włosy raz do czterech razy w roku chorowały na raka jajników do 70% częściej niż te które tego nie robiły.W badaniach tych uwzględnienie czynników ryzyka (historia raka w rodzinie, palenie papierosów, kontakt z herbicydami i pestycydami) nie zmieniło szacowań w kwestii ryzyka związanego z używaniem farb do włosów. Ryzyko zwiększało się natomiast wraz z upływem czasu używania farb oraz stosowaniem koloru czarnego, brązowego i rudego. Generalnie zasada jest taka im ciemniejszy odcień farby, tym jest większe ryzyko zachorowania na raka piersi. Kobiety farbujące włosy na czarno, brązowo i rudo sytuują się w grupie najwyższego ryzyka.
Co o tym myślicie? Ja uważam, że na pewno jest w tym trochę prawdy. Nie jest powiedziane, że jak ktoś farbuje włosy, to od razu zachoruje na raka, ale w moim przypadku (miałam w czerwcu usuwanego guza piersi) lepiej dmuchać na zimne :)
Muszę przyznać, że wykonane są bardzo solidnie. Nosiłam je już wiele razy i bardzo dobrze się trzymają :)
Jak wam się podobają? Lubicie mieć słodkości na uszach? :)
słodycze jako biżuteria :) genialne
OdpowiedzUsuńps: Podoba mi się twój blog :)
Dobrze, że ja niezbyt często farbuję włosy...
OdpowiedzUsuńTe pierwsze kolczyki do złudzenia przypominają prawdziwe ciasteczka :)
słodkości <33
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
kończę z farbowaniami :O przeraziłaś mnie bardzo.
OdpowiedzUsuńa kolczyki ciastusiowej pary skradły me serce :p
Myślę, że warto patrzeć przy zakupie farby, czy zawiera ona te składniki :) Ja nie farbuję już włosów ze 2 lata i chciałam zmienić kolor ostatnio, ale ten artykuł mnie powstrzymał :)
UsuńSłodkości są urocze, sama noszę na uszach czekoladki fimo :)
OdpowiedzUsuńjakoś tak badania z USA mnie nie przekonują, ale może coś w tym jest?
OdpowiedzUsuńwww.cookplease.blogspot.com :)
Hi beautiful!! Thank you for stopping by, I really appreciate it like always :)
OdpowiedzUsuńBtw this is a really good post too :)
Come to see my new post at;
http://peaceinmyshoes.blogspot.com.es
Dobrze wiedzieć;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam takich kolczykow,ale bardzo mi się podobają:)
Ps.DZieki za komentarz u mnie
Pozdrawiam
Ja nigdy włosów nie farbowałam i nie mam zamiaru. Skupiam się raczej na tym, by podkreślić swój kolor włosów i o niego dbać. :)
OdpowiedzUsuńAle urocze te kolczyki :)
OdpowiedzUsuńKolczyki fantastyczne, ale ja to bym je chyba zjadła hehehhe
OdpowiedzUsuńtakie kolczyki czy bizu z ciasteczkowym ludkiem sa bardzo słodkie!:) ale ja bym ich nie nalozyla bo bym czula sie jak dziecko :) ale jak widze u kogs to sie rozpływam nad oh i ah :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o takim ryzyku, które wywołują farby do włosów! Pewnie jest to taki sam mit, jak w przypadku dezodorantów, które zawierają aluminium i mają powodować raka piersi. Obalono to w "wiem, co kupuję" :)
OdpowiedzUsuńsupcarolyn.blogspot.com
To nie to samo, wiem, ale ja pół roku temu od soli aluminium dostałam zapalenia gruczołów potowych, zrobiły mi się ogromne, bolesne bąble wielkości piłeczek pingpongowych i bolały mnie przez dwa tygodnie tak, że nie byłam się w stanie sama ubrać ani nic zrobić. Może jednak to nie jest takie nieszkodliwe? :)
Usuńcoś w tym jest! ostatnio koloryzowałam szamponem "czekoladowy brąz" do 24 myć, kolor wyszedł czarny i niedługo po tym wypadła mi połowa włosów! (trzymałam szampon krócej niż zalecano!) od tej pory postanowiłam nigdy więcej farb, szamponów itp (no przynajmniej do puki nie osiwieje! hehe) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOO matko, nie widziałam o tym..;/ Dobrze że bardzo rzadko farbuję - szamponami...
OdpowiedzUsuńKolczyki super, pierwsze totalny hit !
przeraziłaś mnie tym......ja na szczęście farbuję na blond, więc ryzyko jest mniejsze
OdpowiedzUsuńnie farbuję, a kolczyki cudowne :)
OdpowiedzUsuńte pierwsze kolczyki mnie zauroczyly :)
OdpowiedzUsuńniestety jestem juz za stara na takie słodkości:(
OdpowiedzUsuńJa właśnie używam szamponu do włosow, zeby sie tak nie zniszczyly
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na bloga, na kolejny cover ;) : ilonastejbach.blogspot.com
Nominowałam cię http://modnania.blogspot.com/2013/04/nominacje-do.html do zabawy :) weź udział jeśli chcesz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkolczyki mega:) na szczęście farbuje włosy na blond ufff... zapraszam do obserwowania i w odwiedziny do siebie pozdr
OdpowiedzUsuńUrocze te ostatnie kolczyki:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają! :)
bardzo lubię mieć słodkości na uszach
OdpowiedzUsuńpodobają mi się takie słodkości na uszy, choć sama pewnie takich bym nie nosiła - wolałabym raczej podziwiać na kimś :)
OdpowiedzUsuńNiebywale słodziutkie. :D
OdpowiedzUsuńmogę zadać trochę prywatne pytanie ?:) Jak wykryłaś ,że masz guza piersi ?
OdpowiedzUsuńPewnie :) Kiedy nakładałam balsam na dekolt, poczułam guzka pod palcami :) Warto badać się samemu, bo te paskudztwa lubią się przekształcać w nowotwory złośliwe!
UsuńDobrze ,że zareagowałaś ,bo ja pewnie uznałabym ,ze to jakiś od taki sobie gruczoł powiększony ;)
UsuńJa jestem wyczulona na wszelkiego rodzaju choroby :D
Usuńnie lubię wiszących kolczyków, ale te wyglądają 'pysznie'!
OdpowiedzUsuńsłodkie są te 2 wiszące kolczyki:)) bardzo fajne:0
OdpowiedzUsuńte kolczyki są mega przesłodkie ;D co do farb do włosów to jakieś ziarnko prawdy w tym jest ja na szczęście farbuje włosy średni raz w roku tylko żeby odświeżyć swój naturalny kolor.
OdpowiedzUsuńŚliczniutkie :))))
OdpowiedzUsuńprzepiękne są !! :) Moja koleżanka tworzy podobne ze swoją mamą (na Fb SKARUPSKY :) Może coś Ci wpadnie w oko. Chociaż pierniczki ciężko przebić :P
OdpowiedzUsuńKolczyki sa niasamowite;) Osoboiscie nie lubie takich fikusnych kolczykow, ale to kwestia gustu. Kazdy lubi cos innego. Nie mniej jednak wygladaja bardzo fajnie
OdpowiedzUsuńTak naprawde to bardzo rzadko zmieniam kolczyki. Jak to sie mowi szewc bez butów chodzi(sama robie, sprzedaje, a o sobie zapominam;)
OdpowiedzUsuń