Jest to bardzo fajny system: w całej Warszawie jest około 150 stacji z rowerami (jak widać na obrazku wyżej), które są czynne 24h/dobę przez 7 dni w tygodniu. Możemy o dowolnej porze wypożyczyć sobie odpłatnie rower i śmigać przez zakorkowane miasto z wiatrem we włosach i uśmiechem na twarzy :) Jest to zdecydowanie duże ułatwienie dla studentów (i nie tylko!), gdyż taki sprzęt możemy wypożyczyć na jednej stacji i odstawić go na innej dowolnej (np. pod uczelnią). W dodatku, jeśli wyrobimy się w 20 minutach od wypożyczenia, jeździmy rowerem za darmo :)
Cennik
Opłata inicjalna | 10 zł |
od 1 do 20 minuty | 0 zł |
od 21 do 60 minuty | 1 zł |
Druga godzina | 3 zł |
Trzecia godzina | 5 zł |
Czwarta i każda następna godzina | 7 zł |
Opłata inicjalna brzmi strasznie, ale nie jest to jednorazowa kwota za jedno wypożyczenie. Trzeba po prostu założyć konto na stronie veturilo i wpłacić minimum 10zł, żeby móc wypożyczyć rower. Zresztą - umieszczę filmik, który najlepiej opowie o zasadach wypożyczania:
Co o tym sądzicie? Macie w swoich miastach Veturilo? :)
Świetna sprawa.Widziałam coś podobnego w Poznaniu:)
OdpowiedzUsuńja musze wreszcie załozyc to konto bo u mnie na uczelni stoją dwie stacje ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak byłam w Oslo, też była tam taka wypożyczalni - świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńAle super, świetne rozwiązanie :D Ja za rowerem nie przepadam, ale mam zamiar w tym roku się zmobilizować i zacząć jeździć :)
OdpowiedzUsuńU mnie pod uczelnia tez są 2 stacje... i generalnie coraz więcej można ich zobaczyć w całym mieście :)Jak dla mnie to świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra rzecz :) no chyba, że ktoś ma swój własny rower :)
OdpowiedzUsuńNaszczescie mam swoj rower gazele hehe :)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa dla studentów, ja jak na razie mieszkam jeszcze w domu i mogę korzystać ze swojego roweru ;)
OdpowiedzUsuńVeturilo to na prawdę rewelacyjna sprawa żałuję, że w mniejszych miastach nie ma czegoś takiego...
OdpowiedzUsuńw krakowie też mamy taką zabawkę =D
OdpowiedzUsuńjak tam rodzice zareagowali na placki? :)
www.cookplease.blogspot.com
powiedzieli, że w weekend zrobią :D
UsuńPierwszy raz słysze, fajna sprawa ;]
OdpowiedzUsuńświetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem co sądzisz o sztucznych włosach ;)
OdpowiedzUsuńDzisiaj dodałam nowy post o filmie "Intruz", co o nim sądzisz? oglądałaś, czytałaś książkę, a może byłaś już w kinie na tym?
Zapraszam: ilonastejbach.blogspot.com
Super sprawa! Ja mam rower a i tak bardzo rzadko z niego korzystam;)
OdpowiedzUsuńKurcze, u mnie nie ma, ale pomysł super z tymi rowerami;)
OdpowiedzUsuńjeździłam w sobotę ;) w Warszawie co druga osoba na wypożyczonym rowerze, super sprawa! :)
OdpowiedzUsuńa skąd ! u mnie nie ma czegoś takiego ;c
OdpowiedzUsuńJa widzialam takie cos we Wrocławiu, fajna sprawa :-) szkoda, ze u mnie w miescie nie ma :/
OdpowiedzUsuńCo do Twojego komentarza u mnie to tak to jest Lublin ;)
z tego co wiem w Lublinie już niedlugo mają byc te rowerki do wypozyczenia ;)
UsuńZastanawiałam się właśnie ostatnio, czy nie zarejestrować się w tym :)
OdpowiedzUsuńja myślę, że warto :)
UsuńHehe, veturilo pojawiło się w zeszłym roku krótko po tym, jak wreszcie zdecydowałam się na nabycie własnego roweru :D ale nie żałuję, bądź co bądź inwestycja jednorazowa i nie muszę płacić przy każdym korzystaniu.
OdpowiedzUsuńNie mniej jednak uważam że Veturilo to świetny pomysł, więcej takich :)
Wiele razy widziałam osoby korzystające z ich usług. Świetna sprawa szczególnie, że wyraźnie się rozwijają i stacji rowerowych przybywa. Jak widać po Warszawie, mieszkańcy szybko przekonali się do tego pomysłu. Ja jednak z czystego lenistwa jeszcze nie korzystałam :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie,na rozdanie
OdpowiedzUsuńyanke candle,batiste,sleek,dodatki z primarka,dla kazdego cos milego :))
mielgo dnia x x x
idealne rozwiązanie, goszczące już w większości miast Europy :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że i nasze trochę mniejsze miasta wezmą przykład ze stolicy ;)
Mi rowniez podoba sie ten pomysł z wypożyczalnia rowerów. Czesto bywam w Wawie wiec napewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBzdury, typowo lemingowate rozwiązanie w popapranej Farszawce (w której nieszczęście mam okazję przebywać) - na rower to jedź do lasu, nad jezioro, gdziekolwiek a nie po śmierdzącym zatłoczonym mieście.
OdpowiedzUsuńW "Farszawce" są też lasy i mnóstwo parków. Jeśli Ci nie odpowiada to miasto - wyjedź, nikt Cię tu na siłę nie trzyma.
Usuń