bilet ulgowy kosztuje 15zł (za okazaniem ważnej legitymacji),
normalny 20zł,
a roczny dla dwóch osób ok. 110zł
Było naprawdę niesamowicie! Ostatni raz byłam tam mając ok. 5-6 lat i niewiele pamiętałam z tego jak ZOO wyglądało wcześniej. Jako miłośniczka zwierząt, nie wiedziałam na początku na co patrzeć i gdzie iść - chciałam zobaczyć wszystko na raz :D Po obmyśleniu planu poruszania się, powoli przez 4 godziny odwiedzałam wszystkie zwierzęta, chociaż niektóre się niestety pochowały i nie miałam możliwości ich zobaczyć. Zrobiłam sporą ilość zdjęć, dlatego te godne uwagi będę umieszczać co jakiś czas w notkach (jeśli chcecie :)). Niektóre są dosyć słabo wykadrowane, ale to z powodu takiego, że zwierzęta są strasznie ruchliwe, a ja jeszcze nie ogarnęłam swojego aparatu do końca :)
Co do zmiany nazwy bloga - dziękuję za tak duży odzew! Prawie każdy z Was był na "nie", więc pozostaję Karotką :)
Miłego weekendu!
Ja do zoo wybieram się jak bardziej się zazieleni na dworze ;)
OdpowiedzUsuńRok temu byłam w lipcu gdy było gorąco i to nie był dobry pomysł, zwierzęta były rozleniwione i tylko leżały i leżały i leżały ;)
Hmmm, kangury ominęłam w zeszłym roku :/
Przepraszam Cię, że tak późno odpisuję u Ciebie co do nazwy bloga ale miałam troszkę zamieszania i dlatego piszę dopiero teraz :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że Karotka to bardzo fajna nazwa i świetnie się ją zapamiętuje :)
Ja również jestem za tym, żebyś nic nie zmieniała bo tak jak jest, jest super, super, super! :)
Udanej niedzieli, buziaki!
Dakota
ja znam tylko zoo w katowicach
OdpowiedzUsuńale zawsze jak w lecie jestem z rodzina w polsce jedziemy na caly dzien do parku chorzowskiego
kiedys niedaleko tego miejsca mieszkalam I mam straszny sentyment :)
Karotku dobrze że zostajesz przy swojej nazwie;) Ojj ja też ostatni raz byłam w zoo jak miałam chyba coś z 6, 7 lat, fajnie było by się znowu wybrać:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńu mnie to już chyba tradycja, że zarówno zoo, jak i ogród botaniczny odwiedzam każdego roku ;) najpierw moi rodzice zarazili mnie do umiłowania ;) natury, a teraz ja zarażam (i to z powodzeniem ) mojego narzeczonego ;) może następnym razem odwiedzisz krakowskie zoo? ;) szczerze polecam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńhttp://orifame-pl.blogspot.com/
Mam takiego kraba w domu :P nazywa sie Albert :D
OdpowiedzUsuńLubię chodzić do Zoo choć zawsze mi jakoś smutno jak patrze na te biedne zwierzęta żyjące w niewoli... wiem, że dzięki takim miejscom jest możliwe podtrzymanie gatunku i mamy możliwość zobaczyć na żywo zwierzęta, których nigdy byśmy nie zobaczyli ale zawsze jak by nie patrzeć to niewola.
OdpowiedzUsuńW warszawskim zoo jeszcze nie byłam ale mam nadzieję, że kiedyś będę miała taką możliwość;) z swojej strony zapraszam do łódzkiego zoo.
Miałam to samo. Teoretycznie zwierzęta mają wybieg i trochę miejsca, ale jest to zdecydowanie za mało. Najbardziej szkoda mi było hipopotamów i szympansów. ZOO ma plusy i minusy, ale na przykład do cyrku nie pójdę nigdy
UsuńHipopotamy mają latem basen na zewnątrz a z tego, co pamiętam w ubiegłym roku zbierano pieniądze na to, by zrobić dla nich ogród (czy jakoś tak). Szympansy również nieśmiało, ale też wychodzą na swój " małpi gaj", podobnie goryle, które są strasznymi leniuchami, jednak można je zobaczyć na zewnątrz. Niestety nie uda się zapewnić wszystkim nieograniczonej przestrzeni.
UsuńJa też w końcu muszę wybrać się do ZOO, Centrum Nauki Kopernik ( obok którego przechodzę kilka razy w tygodniu, a o zgrozo jeszcze tam nie zaszłam!) i koniecznie do Muzeum Narodowego :) Ale najprawdopodobniej zrealizuję to już po weekendzie majowym :) no i będzie też niedługo Noc Muzeów, też warto skorzystać :) a zdjęcia świetne :* uśmiecham się jak patrzę na te kangury :D
OdpowiedzUsuńTeż bym się przeszła do zoo. Pewnie niedługo będzie tam sporo młodych zwierzątek :)
OdpowiedzUsuńSą młode pigmejki i kangury :)
UsuńJest też młody pelikan, ale jeszcze nie " wystawiony" na widok publiczny. Młody nosorożec ( skończył 3 miesiące) stał się moim ulubieńcem, ale widać go tylko w ciepłe dni i blisko matki Shikari. Podobny wiekowo jest młody mrówkojad.
UsuńO właśnie, jak byłam w ZOO, to mały mrówkojad bawił się łapkami swojej mamy :) Cudowny!
Usuńsuper zdjęcia *.*
OdpowiedzUsuńTeż lubię ZOO, ale najczęściej bywam w Krakowie :)
OdpowiedzUsuńwarszawskie zoo prawdopodobnie powitam w kolejną sobotę :) oby tylko pogoda dopisała ;)
OdpowiedzUsuńjej, uwielbiam warszawskie zoo! juz tak dawno nie bylam... tesknie za tygrysami i gadami ;)
OdpowiedzUsuńUdało Ci się wypatrzeć Pandę małą?
OdpowiedzUsuńPo niedawnej podwyżce bilet roczny na okaziciela dla 2 osób kosztuje 110zł ( tutaj już żadna zniżka nie obowiązuje) :)
Niestety nie... Fakt, pomyłkę mam, dzięki :)
Usuńja ogólnie warzyw nie lubię więc taki rozdrobniony szpinak to jedyne co zjem =D
OdpowiedzUsuńhttp://cookplease.blogspot.com/ miesięczny przegląd!
Dziękuje za wizytę u mnie :). Ładnie tu u ciebie :). Bardzo fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńAle słodki leniwiec!!!
OdpowiedzUsuńa ja w ZOO byłam w ten piątek:) uwielbiam takie miejsca!
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa właśnie zamierzam się wybrać do Zoo, ale jak bedzie ju zupelnie ciepło
OdpowiedzUsuńJa też chcę się wybrać:) Byłam w tamtym roku, super było :)
OdpowiedzUsuńW ZOO w Warszawie jeszcze nie byłam, z polskich widziałam jedynie zamojskie.
OdpowiedzUsuńJej.. Ja ostatni raz w ZOO byłam w przedszkolu. :D
OdpowiedzUsuńNiedługo na pewno wybiorę się do Wrocławia do ZOO. Haha ;P
http://zycie-przyjazn-kosmetyki.blogspot.com/
A ja się właśnie wybieram do zoo do Krakowa, nie mogę się doczekać! :-)
OdpowiedzUsuńaż nabrałam ochotę na odwiedzenie zoo w moim mieście ;d
OdpowiedzUsuńHaha akurat 28 kwietnia tez byłam w Wawie i mój facet namawiał mnie na zoo :)) ale w końcu zmieniliśmy plany :)
OdpowiedzUsuńZoo to świetna sprawa nie tylko dla dzieciaków :) zapraszam do Nowego Zoo w Poznaniu :) Pozdrawiam pasioneska.blogspot.com
OdpowiedzUsuń